Koledzy Drobnoblożanie, Koleżanki Drobnoblożanki! Ostatnio coraz modniejszym jest pisanie listów otwartych - apele i polemiki odchodzą do lamusa. Ale nazwijcie proszę ten tekst jakkolwiek tylko chcecie. Nie zmieni to istoty jego treści. A poniższe akapity adresuję, wyjątkowo, właśnie Wam - przedstawicielom polskiej blogosfery politycznej.
Z pewnością zauważyliście, że często pod tekstami o Jarosławie Kaczyńskim autorstwa dziennikarzy bądź blogerów Czytelnicy piszą, że im dłużej karmimy trolla, tym większej nabiera on siły i tym większym echem odbijają się kolejne jego wypowiedzi. Nie ukrywam, że - jako czytelnik i komentator - też niekiedy mnie to złości; chwilę zaś później, już jako autor powstającego tekstu nie mam żadnych skrupułów, by rozprawić się z jakimś cytatem bądź zachowaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Tym samym - dolewam oliwy do Kaczyńskiego ognia.
Drodzy piszący! Poddaję pod dyskusję ideę poświęcenia jednego pełnego miesiąca na oderwanie oczu naszych i naszych Czytelników od tekstów poświęconych Jarosławowi Kaczyńskiemu. W ten sposób najlepiej będziemy mogli się przekonać, czy rzeczywiście niekarmiony troll zdechnie sam, czy też wystarczy mu samozaparcia, by wciąż przebijać się do mediów.
Im więcej Autorów dołączyłoby do akcji - tym lepiej. Mam nadzieję, że powyższe słowa trafią do jak największej grupy dziennikarzy i blogerów i że niemała ich część zdecyduje się dołączyć do akcji. Na razie oddaję temat dyskusji i czekam na Wasze opinie. Nie powinniśmy stać w miejscu, gdy wypuszczony na wolność potwór szaleje i sieje wstręt, wstyd i obrzydzenie.
Uprzedzając porównanie, które nasuwa się na myśl, czyli bojkot - a la bojkot telewizji TVN przez polityków Jarosława Kaczyńskiego (sic) - nie chciałbym tego tak nazywać. Chciałbym tylko, żebyśmy wspólnie spróbowali zagłodzić politycznego choleryka, który z tygodnia na tydzień pozwala sobie na coraz więcej.
Przemyślcie to proszę. Może warto?
Jeżeli mielibyście jakieś pytania bądź wątpliwości - dopisujcie proszę komentarze bądź piszcie na maila: zgumisiek@gmail.com
Już raz zainicjowałem taką akcję wraz z kilkoma przyjaciółmi i udało się, jednak odbudowywanie strat związanych z oglądalnością również trochę trwało. Na Kaczyńskiego jest popyt a i nam ku zastanowieniu : czy piszemy o tym o czym chcemy i wymagamy aby to było czytane czy piszemy to czego oczekują Czytelnicy ?
OdpowiedzUsuńTylko blogi uczestniczą w dziele wylewania wiader słusznego błota na prezesa - media tego nie robią a ludzie lubią i chcą odreagować gdyż nie chcą czuć się osamotnieni we wrażeniu iż trafił się im debil opozycjonista.
Idea "milczenia" słuszna choć już sprawdzona. Wniosek : Chcesz powiedzieć coś ważnego zacznij od spoliczkowania prezesa. Czasem udaje się i tak to obiektywnie wygląda.
pozdrawiam:)
Romskey
Witaj! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i z góry wybacz za ten, który zostawiłem u Ciebie - nie zauważyłem Twojej wiadomości.
Właśnie od dyskusji chciałem zacząć - z jednej strony karmienie trolla grozi wiadomymi skutkami; z drugiej - ktoś musi stanowić przeciwwagę dla salonu etc.
Może i masz rację - na pewno, rozpatrując organizację takiej akcji, trzeba zdawać sobie sprawę z oglądalności, która towarzyszy większości wzmiankom o J.K.
No ale nic - karty rzucone na stół, zobaczymy czy coś się z tego rozwinie. Dlatego też nie chciałem rozpoczynać organizacji, a jedynie poznać Wasze opinie :)
BTW miło mi witać sławnego Romskeya w mych skromnych progach :)
Blogi pisze i czyta tylko część społeczeństwa, ta bardziej "moderna". Największy wpływ na ludność ma TV, a oni wręcz pasą się zadymami i cyrkiem, który urządza prezes, który właśnie po to je urządza, bo wie, że cały kraj to zobaczy. Takie "perpetuum mobile".W dodatku nie dostrzega się krytycyzmu w tych przekazach. Więc niech przynajmniej w blogosferze wyrażany będzie "absmak" wyczynami prezesa.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz ja;) Im więcej Michale zyskasz sceptycznych głosów tym wzrośnie cena Twoich szlachetnych ambicji;) Kolumb również twierdził iż kreowanie oświecających idei tą ciągła walka i droga pod prąd.
OdpowiedzUsuńZłapałem się na tym że wpisując swój komentarz na samym początku mogłem przyczynić się do gaszenia czegoś za co nawet dałem punkcik na liiil;) więc zastrzegam że nie miałem takiego zamiaru a dzieliłem się jedynie doświadczeniem.
Jesteś zwolennikiem wartościowych treści dlatego w pełni rozumiem to że Ciebie jak i wielu innych piszących nuży żałosna i prostacka błazenada prezesa (również jestem przeciwnikiem uwsteczniania się które jest skutkiem);) Co będzie gdy piętnowaniem głupca zajmą się idioci ?
Romskey;)