25 stycznia 2010

O kolei - po kolei?

Jakiś czas temu usłyszałem anegdotę. Jej autorem był mężczyzna, na oko trzydziestoletni. Na zaproszenie firmy, w której pracował, mieli przyjechać goście – jak zrozumiałem, partnerzy handlowi – z Francji. Do Warszawy mieli dotrzeć pociągiem. Gospodarze zarezerwowali bilety w możliwie najszybszej opcji; wszak organizacja dojazdu rzutować będzie na prezentację firmy. Goście w końcu przyjechali. I ponoć pierwszym pytaniem, jakie zadali po przyjeździe do Warszawy, było: czy w Polsce nie ma chociaż pociągów pośpiesznych?

Ubawiła mnie ta historia, tym bardziej, że sam codziennie muszę zmagać się z lokalnym przewoźnikiem na dwudziestokilometrowej trasie. Dziś więc trochę o kolei. Ale po kolei.

Ostatnio, w związku z głosami obawy, że znamienity Dworzec Centralny stoi odłogiem i nic nie zmieni tego stanu przed Euro 2012, Polskie Koleje Państwowe zapowiedziały odświeżenie dworca. Ewentualny remont zaś, choć uzależniony od wielu czynników, miałby się rozpocząć od 2013 roku. Najbliższe nam odświeżenie miałoby jednak polegać na oczyszczeniu okolic peronów i podziemnych przejść jak również pozbycie się okolicznych podziemnych stoisk z jedzeniem. Docelowo miałyby pozostać stoiska, w których czekałyby na nas gotowe kanapki, ewentualnie przekąski w postaci ciastek, pączków etc.

I, jakkolwiek żywię urazę za jakość usług oferowanych przez Polskie Koleje Państwowe, całkowicie popieram decyzję o odświeżeniu dworca. Mając na uwadze mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które – nomen omen – witają w Polsce już za nieco ponad dwa lata; nikomu nie chce się rzucać z motyką na słońce i obiecywać złotych gór w postaci wyremontowanego, tym bardziej nowego dworca.

Już słyszę głosy malkontentów, którzy płaczą nad kebabami w podziemiach. Zlitujcie się, proszę! Podziemia Dworca Centralnego to brud, smród i malaria. System wentylacji zbuntował się u większości restauratorów, a resztki jedzenia i różnorakiego pochodzenia śmiecie walają się po korytarzach.

Miejsce, które jest symbolem stolicy, które niejednokrotnie pojawiało się w filmach i sztukach teatralnych zasługuje na troskę. Nie wieszajmy psów na futurystycznym dachu dworca, lecz okażmy wyrozumiałość w trakcie prac oczyszczających. Nie protestujmy przeciwko usunięciu obskurnych barów. Trzymam kciuki za ludzi odpowiedzialnych za konserwację dworca i jego podziemi. I wierzę, że im się uda; a za dwa lata, zmierzając do pociągu, nie będę miał powodu do zakrywania sobie nosa ani do przeskakiwania nad wszelkiej maści odpadkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz