9 grudnia 2010

Najważniejsza? Możliwe, ale bez Jarosława Kaczyńskiego

Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Elżbieta Jakubiak stwierdziła, że "Jarosław Kaczyński zmienił swoje cele w polityce". Rzekomą zmianą, która zaskoczyła panią Jakubiak, jest to, że prezes jej byłej alma-mater chce wojny. Nic bardziej mylnego. W mojej opinii Jarosław Kaczyński chciał wojny od zawsze - i na wieki wieków tak już zostanie. A PJN, licząc na sukces, nie powinien w tej wojnie brać udziału.

Jest jednak różnica między dzisiejszym Jarosławem Kaczyńskim a tym sprzed, powiedzmy, roku. Dziś, z dnia na dzień, ma on coraz mniej zwolenników - szczególnie wartościowych i cieszących się choćby minimalnym autorytetem.

Ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza zaś, którego to szeregi reprezentuje Elżbieta Jakubiak, powinno jednak starać się odciąć od prezesa Kaczyńskiego. Nie prowokować ani samemu nie dać się sprowokować. Świetnym przykładem tego, jaki sukces można odnieść nie odnosząc się do histerycznych ataków PiS jest - czy się to komuś podoba czy nie - Platforma Obywatelska. Dla porównania: krzykacz Palikot, polityczny szołmen (nie mylić z oszołomem, choć...) kąsał każdego dookoła, ze szczególnym uwzględnieniem byłej partii pani Jakubiak. Jak skończył? Wszyscy widzą. Dogorywa na politycznym dnie, co i raz próbując się od niego odbić.

Polska Jest Najważniejsza, mimo dość niefortunnej marketingowo nazwy, ma szansę osiągnąć coś więcej niż obozy pokroju Polska Plus, do której to notabene jest porównywana. PJN to zespół młodych polityków, którzy odchodząc z PiS dostali szansę. Aspirując do miana nowoczesnej, centroprawicowej partii mają możliwość stworzenia rozsądnej alternatywy dla wyborców o prawicowych skłonnościach, jednocześnie stopniowo degradując Prawo i Sprawiedliwość.

Elżbieta Jakubiak powiedziała, że nie chce się odcinać od wszystkiego, co myślała; od idei i poglądów. Pani Elżbieto! Od poglądów - pod żadnym pozorem, bo to by była hipokryzja. Ale od byłego zwierzchnika - owszem, i im prędzej to nastąpi, tym lepiej. Na wojnie z Jarosławem Kaczyńskim stracilibyście wszyscy - wraz z Pawłem Poncyliuszem i Joanną Kluzik-Rostkowską. Kaczyński wykończy się sam; Wy zaś nie powinniście mu w tym pomagać, bo gra niewarta jest świeczki. Polska rzeczywiście ma szansę stać się najważniejszą; pod warunkiem jednak, że udziału w tym nie będzie miał lider Prawa i Sprawiedliwości.

3 komentarze:

  1. PiS Plus :)
    ten "plus" za brak J.K. nienawiści, chamstwa, krzykactwa.
    programowo różnic nie ma, ale liczy się jakość.
    /ajororo

    OdpowiedzUsuń
  2. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jaroslaw-kaczynski-chcial-utworzyc-nowa-partie,1,4020666,wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj!

    Czy na pewno obie partie nie różnią się programowo? Wydaje mi się, że mimo wszelkich możliwych podobieństw - owszem. Bo cóż jest, w chwili obecnej, programem Prawa i Sprawiedliwości?

    Poza rozpaczliwym wymachiwaniem katastrofą smoleńską i dążeniem do niepisanej beatyfikacji Lecha Kaczyńskiego, nie widzę obecnie żadnych ideologii ani punktów, które można by nazwać programem :) Kilkanaście miesięcy temu - jak najbardziej. W przyszłości - być może, choć wątpię. Ale dziś PiS postawiło sobie za cel jedno, jedyne - oczywiście oczywiste - zadanie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń