12 grudnia 2010

Sezon obrzucania Tuska błotem czas zacząć?

Sympatycy oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości coraz częściej atakują publicznie premiera Donalda Tuska. Coraz częściej i, jak mi się wydaje, coraz agresywniej. Pretekstem do kolejnej próby sił stało się spotkanie premiera z członkami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Spotkanie, w trakcie którego córka zmarłego Zbigniewa Wassermanna i wdowa po Januszu Kochanowskim - w ramach protestu - wyszły z sali.

Zachowanie kobiet uważam za gierkę polityczną - przy całym szacunku dla nich i dla ich rodzin po tragedii, jaka ich dotknęła. Ale wczorajszą sytuacją dowiodły, że dziesiąty kwietnia służy obecnie do niczego więcej, niż do mozolnych rozgrywek mających na celu zdetronizować partię Tuska, jego samego - zsyłając na Elbę.

Nie mogło to wszystko przejść mimo uszu posła Prawa i Sprawiedliwości, Adama Hofmana. Wierny poplecznik Jarosława Kaczyńskiego, nie po raz pierwszy zresztą poddawał pod publiczną wątpliwość kulturę premiera; jego zachowanie i kompetencje. Zażądał (!) jednocześnie ujawnienia stenogramów ze spotkania - by wszyscy mogli dowiedzieć się, czy bezczelne było pytanie pani Kochanowskiej, czy też - zachowanie Donalda Tuska.

Znamy doskonale te podchody; to obrzucanie premiera błotem przy wykorzystaniu naiwnej retoryki; te nieuzasadnione i irracjonalne oskarżenia. Tak, znamy to doskonale. O ile przypomnicie sobie poprzednie lata, doskonale dostrzeżecie, że działania tego typu w Prawie i Sprawiedliwości intensyfikowały się w szczególnych momentach - jak się później okazywało, kluczowych dla losów partii Kaczyńskiego. Nie inaczej jest teraz - jego podwładni przystąpili do ataku dużo wcześniej, niż Donald Tusk mógł się spodziewać.

Wszak nie mają nic do stracenia - przegrywają wszystko, co tylko się da. Tym razem, w  obliczu przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, rzucają wszystko na jedną kartę i, niczym pewien były piłkarz reprezentacji Polski: z tyłu na zero, z przodu na maksa. Do sześciu razy sztuka!

1 komentarz:

  1. Nawet trupy można wykorzystywać politycznie, PiS powinien otrzymać w tej dziedzinie tytuł mistrza świata.

    OdpowiedzUsuń